Jurczyce położone są w zachodniej części Pogórza Wielickiego, w Paśmie Draboża, nad rzeczką Mogiłką. Domostwa wsi rozłożone są na wzniesieniu (316 m n.p.m.), które góruje nad doliną rzeki Skawinki.Od wschodu rozciąga się z niego malowniczy widok na część Lasu Bronaczowa i Górę Kiełek (293 m n.p.m.). Od strony zachodniej i północnej można zobaczyć trzy sąsiadujące wsie: Polankę Hallera, Gołuchowice i Grabie oraz Skawinę i Kraków. Od południowej strony wsi roztacza się zaś widok na Las Wolski, Górę Lanckorońską, a przy dobrej pogodzie można nawet dostrzec Babią Górę.
Z dziejami wsi związany jest ród Hallerów (tzw. linia jurczycka), z najbardziej znanym jej przedstawicielem, gen. Józefem Hallerem, naczelnym wodzem „Błękitnej Armii”, a także jego matką Olgą, siostrami: Ewą i Anną, które poprzez społeczną działalność, trwale zapisały się w pamięci mieszkańców. W ufundowanym przez nie budynku szkoły mieści się dzisiaj Izba Pamięci Rodu Hallerów i Hallerczyków.
Historia miejscowości i rodu Hallerów jurczyckich.
Nazwa miejscowości pochodzi od imienia nieznanego bliżej Jurka. Najstarsze źródła, z 1365 r., wymieniają jako właściciela wsi podsędka oświęcimskiego, Michała z „Jurczic”. W 1404 r. było już kilku dziedziców: Bieniek, Franciszek, Rafał, Andrzej, Jakusz, Kuszek i Więcław. Spośród późniejszych właścicieli na uwagę zasługuje Andrzej z Jurczyc, który w 1451 r. nabył od Marcina Birowo z Przebenic kilka posiadłości na wschód od Myślenic, a były to: Banowice (dziś przysiółek Drogini), Łęki, Porębę
i część Trzemeśni. Od nazwy pierwszej z wymienionych wsi przybrał on przezwisko Banowski, ale mimo to nadal pisał się „Andrzej Banowski z Jurczyc”. Możliwe, że sprzedał Jurczyce, albo posiadał tylko ich część, ponieważ w późniejszych zapisach pojawiają sie już inni dziedzice. Jeden z nich, Piotr, używał nazwiska Jurczycki, które przejęli jego potomkowie.
Po założeniu klasztoru – eremu na Srebrnej Górze pod Krakowem, Jurczyce nabyli Kameduli i byli właścicielami wsi aż do rozbioru Polski w 1772 r. Władze austriackie przejęły dobra klasztorne, w tym również wieś i sprzedały je prywatnym właścicielom.
Jurczyce początkowo przeszły w ręce Jordanów z Zakliczyna (koło Dobczyc), a następnie Biberstein-Starowiejskich. W 1867 r. wieś zakupił Henryk Haller de Hallenburg, który odsprzedał bratu Władysławowi swoje działy po ojcu, w sąsiedniej Polance, a sam osiadł w Jurczycach i stał się założycielem jurczyckiej linii rodu. Najbardziej znany spośród rodzeństwa Hallerów jest gen. Józef Haller, współtwórca polskiego harcerstwa, dowódca II Brygady Legionów, Naczelny Wódz Błękitnej Armii. W Jurczycach spędził dzieciństwo, a po opuszczeniu rodzinnej wsi chętnie tutaj wracał. O tym, jak Józef był bardzo związany z rodzinnymi stronami, świadczy fakt, że ślubu we Lwowie udzielał mu staruszek, radziszowski proboszcz i katecheta z lat dziecinnych, ks. Marceli Zauss. Dwór w Jurczycach był mały i za ciasny dla całego rodzeństwa, więc Józef zakupił resztówkę w Gorzuchowie na Pomorzu, gdzie zamieszkał z żoną i synem. Jurczyce sporo też zawdzięczają Cezaremu (był posłem), bratu generała, gdyż dzięki jego staraniom powstała droga do Radziszowa. Był on również, wraz z matką, założycielem skawińskiej spółdzielni „Rola”. W pamięci mieszkańców szczególnie ciepło zapisały się dziedziczki: Olga oraz jej dwie córki, Anna i Ewa. Obie iostry były osobami niezwykle szanowanymi, angażowały się w działalność społeczną i patriotyczną. W 1908 r. ufundowały w Jurczycach budynek szkoły, pracowały także na rzecz parafii. Z zapisków kroniki parafialnej wynika, że początkowo nauczycielką szkoły trywialnej w Jurczycach była Anna Hallerówna, późniejsza profesorka gimnazjum w Mysłowicach. Wszyscy Hallerowie byli bardzo religijni. Mieli we dworze małą kapliczkę na użytek domowników. W maju i czerwcu na nabożeństwa przychodziły tam dzieci z całej wioski, bo wiedziały, że zawsze otrzymają jakieś łakocie. To dla nich był przyrządzany specjalny piernik, który do dziś pieką jurczyckie gospodynie według przepisu Anny. Piernik jest potrawą lokalną i można go skosztować podczas gminnych świąt i wydarzeń plenerowych. Dzieci szczególnie kochały Annę, zwaną Niusią,
i zawsze w dzień imienin, umyte i odświętnie odziane, przynosiły jej bukieciki kwiatów. Dziedziczka Anna była bardzo wrażliwa na ludzką biedę i jak mogła, starała się wspierać najbardziej potrzebujących. Zdarzało się, że nawet swoje prześcieradła darła na pieluchy. Czas okupacji był dla niej bardzo ciężki.
W jurczyckim dworku często przygarniała rodaków prześladowanych przez Niemców, organizowała też turnusy wczasów dla pracowników naukowych i administracyjnych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Po śmierci Ewy w 1930 r., a później matki Olgi w 1940 r. w majątku pozostali Anna i jej brat Karol, zwany Majorem, oraz jego syn Kazik. Ten ostatni zapłacił najwyższą cenę za nazwisko, które nosił. Został aresztowany w Krakowie i zginął w Oświęcimu w 1942 r. Mimo to Anna nie zaprzestawała swojej patriotycznej działalności, potajemnie uczyła jurczyckie dzieci historii Polski. Zmiany polityczne, które nastały po wojnie, dotkliwie rozprawiły się z zasłużoną dla Ojczyzny rodziną. Hallerowie zostali pozbawieni majątku, musieli opuścić dwór. Karol zamieszkał w Krakowie, a Anna przez pewien czas korzystała z gościny jednego z gospodarzy, ale ostatecznie również przeniosła się do Krakowa. Przyjeżdżała do Jurczyc w odwiedziny i była zawsze serdecznie witana przez mieszkańców. Uhonorowaniem życia i działalności Anny Hallerówny był uroczysty pogrzeb w parafii radziszowskiej
w 1969 r. Na miejsce wiecznego spoczynku na radziszowskim cmentarzu odprowadził ją liczny kondukt, na czele którego szedł ówczesny arcybiskup metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Był to ostatni pochówek w rodzinnym grobie Hallerów z Jurczyc, gdyż Karol – ostatni właściciel Jurczyc, pochowany jest w Krakowie.
Mieszkańcy Jurczyc nie zapomnieli o Hallerach. Na ścianie budynku Wiejskiego Domu Kultury, zwanego powszechnie „Hallerówką”, wmurowano tablicę upamiętniającą gen. Józefa Hallera. W 2000 roku została również założona, w budynku dawnej szkoły, Izba Pamięci, w której gromadzone są pamiątki związane z życiem i działalnością najsłynniejszych członków rodu i żołnierzy Błękitnej Armii. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców Jurczyc powołano także do życia Towarzystwo Pamięci Generała Józefa Hallera i Hallerczyków.
Na cmentarzu w Radziszowie znajduje się grobowiec rodzinny Hallerów, który został odnowiony dzięki staraniom członków Stowarzyszenia „Nasz Radziszów”.
Monument ma formę postumentu, na którym umieszczono wysoki, kamienny krzyż. Możemy odczytać następujące inskrypcje: „GROBOWIEC HALLERÓW”, poniżej "JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIE I ŻYWOT KTO WE MNIE WIERZY ŻYW BĘDZIE." Są tutaj pochowani: Edmund Haller (2.VII 1872-20 VIII1916), Olga Haller (1847-1940), Ewa Hallerówna (22 XI 1881-15 II 1930) i Anna Hallerówna (1876-1969).
Zobacz również:
Dworek – dom rodzinny Hallerów (na szlaku dworków i rodów szlacheckich) Z dziejami wsi związany jest ród Hallerów (tzw. linia jurczycka), z najbardziej znanym jej przedstawicielem, gen. Józefem Hallerem, naczelnym wodzem „Błękitnej Armii”, a także jego matką Olgą, siostrami: Ewą i Anną, które poprzez społeczną działalność, trwale zapisały się w pamięci mieszkańców. W ufundowanym przez nie budynku szkoły mieści się dzisiaj Izba Pamięci Rodu Hallerów i Hallerczyków.
Historia miejscowości i rodu Hallerów jurczyckich.
Nazwa miejscowości pochodzi od imienia nieznanego bliżej Jurka. Najstarsze źródła, z 1365 r., wymieniają jako właściciela wsi podsędka oświęcimskiego, Michała z „Jurczic”. W 1404 r. było już kilku dziedziców: Bieniek, Franciszek, Rafał, Andrzej, Jakusz, Kuszek i Więcław. Spośród późniejszych właścicieli na uwagę zasługuje Andrzej z Jurczyc, który w 1451 r. nabył od Marcina Birowo z Przebenic kilka posiadłości na wschód od Myślenic, a były to: Banowice (dziś przysiółek Drogini), Łęki, Porębę
i część Trzemeśni. Od nazwy pierwszej z wymienionych wsi przybrał on przezwisko Banowski, ale mimo to nadal pisał się „Andrzej Banowski z Jurczyc”. Możliwe, że sprzedał Jurczyce, albo posiadał tylko ich część, ponieważ w późniejszych zapisach pojawiają sie już inni dziedzice. Jeden z nich, Piotr, używał nazwiska Jurczycki, które przejęli jego potomkowie.
Po założeniu klasztoru – eremu na Srebrnej Górze pod Krakowem, Jurczyce nabyli Kameduli i byli właścicielami wsi aż do rozbioru Polski w 1772 r. Władze austriackie przejęły dobra klasztorne, w tym również wieś i sprzedały je prywatnym właścicielom.
Jurczyce początkowo przeszły w ręce Jordanów z Zakliczyna (koło Dobczyc), a następnie Biberstein-Starowiejskich. W 1867 r. wieś zakupił Henryk Haller de Hallenburg, który odsprzedał bratu Władysławowi swoje działy po ojcu, w sąsiedniej Polance, a sam osiadł w Jurczycach i stał się założycielem jurczyckiej linii rodu. Najbardziej znany spośród rodzeństwa Hallerów jest gen. Józef Haller, współtwórca polskiego harcerstwa, dowódca II Brygady Legionów, Naczelny Wódz Błękitnej Armii. W Jurczycach spędził dzieciństwo, a po opuszczeniu rodzinnej wsi chętnie tutaj wracał. O tym, jak Józef był bardzo związany z rodzinnymi stronami, świadczy fakt, że ślubu we Lwowie udzielał mu staruszek, radziszowski proboszcz i katecheta z lat dziecinnych, ks. Marceli Zauss. Dwór w Jurczycach był mały i za ciasny dla całego rodzeństwa, więc Józef zakupił resztówkę w Gorzuchowie na Pomorzu, gdzie zamieszkał z żoną i synem. Jurczyce sporo też zawdzięczają Cezaremu (był posłem), bratu generała, gdyż dzięki jego staraniom powstała droga do Radziszowa. Był on również, wraz z matką, założycielem skawińskiej spółdzielni „Rola”. W pamięci mieszkańców szczególnie ciepło zapisały się dziedziczki: Olga oraz jej dwie córki, Anna i Ewa. Obie iostry były osobami niezwykle szanowanymi, angażowały się w działalność społeczną i patriotyczną. W 1908 r. ufundowały w Jurczycach budynek szkoły, pracowały także na rzecz parafii. Z zapisków kroniki parafialnej wynika, że początkowo nauczycielką szkoły trywialnej w Jurczycach była Anna Hallerówna, późniejsza profesorka gimnazjum w Mysłowicach. Wszyscy Hallerowie byli bardzo religijni. Mieli we dworze małą kapliczkę na użytek domowników. W maju i czerwcu na nabożeństwa przychodziły tam dzieci z całej wioski, bo wiedziały, że zawsze otrzymają jakieś łakocie. To dla nich był przyrządzany specjalny piernik, który do dziś pieką jurczyckie gospodynie według przepisu Anny. Piernik jest potrawą lokalną i można go skosztować podczas gminnych świąt i wydarzeń plenerowych. Dzieci szczególnie kochały Annę, zwaną Niusią,
i zawsze w dzień imienin, umyte i odświętnie odziane, przynosiły jej bukieciki kwiatów. Dziedziczka Anna była bardzo wrażliwa na ludzką biedę i jak mogła, starała się wspierać najbardziej potrzebujących. Zdarzało się, że nawet swoje prześcieradła darła na pieluchy. Czas okupacji był dla niej bardzo ciężki.
W jurczyckim dworku często przygarniała rodaków prześladowanych przez Niemców, organizowała też turnusy wczasów dla pracowników naukowych i administracyjnych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Po śmierci Ewy w 1930 r., a później matki Olgi w 1940 r. w majątku pozostali Anna i jej brat Karol, zwany Majorem, oraz jego syn Kazik. Ten ostatni zapłacił najwyższą cenę za nazwisko, które nosił. Został aresztowany w Krakowie i zginął w Oświęcimu w 1942 r. Mimo to Anna nie zaprzestawała swojej patriotycznej działalności, potajemnie uczyła jurczyckie dzieci historii Polski. Zmiany polityczne, które nastały po wojnie, dotkliwie rozprawiły się z zasłużoną dla Ojczyzny rodziną. Hallerowie zostali pozbawieni majątku, musieli opuścić dwór. Karol zamieszkał w Krakowie, a Anna przez pewien czas korzystała z gościny jednego z gospodarzy, ale ostatecznie również przeniosła się do Krakowa. Przyjeżdżała do Jurczyc w odwiedziny i była zawsze serdecznie witana przez mieszkańców. Uhonorowaniem życia i działalności Anny Hallerówny był uroczysty pogrzeb w parafii radziszowskiej
w 1969 r. Na miejsce wiecznego spoczynku na radziszowskim cmentarzu odprowadził ją liczny kondukt, na czele którego szedł ówczesny arcybiskup metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Był to ostatni pochówek w rodzinnym grobie Hallerów z Jurczyc, gdyż Karol – ostatni właściciel Jurczyc, pochowany jest w Krakowie.
Mieszkańcy Jurczyc nie zapomnieli o Hallerach. Na ścianie budynku Wiejskiego Domu Kultury, zwanego powszechnie „Hallerówką”, wmurowano tablicę upamiętniającą gen. Józefa Hallera. W 2000 roku została również założona, w budynku dawnej szkoły, Izba Pamięci, w której gromadzone są pamiątki związane z życiem i działalnością najsłynniejszych członków rodu i żołnierzy Błękitnej Armii. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców Jurczyc powołano także do życia Towarzystwo Pamięci Generała Józefa Hallera i Hallerczyków.
Na cmentarzu w Radziszowie znajduje się grobowiec rodzinny Hallerów, który został odnowiony dzięki staraniom członków Stowarzyszenia „Nasz Radziszów”.
Monument ma formę postumentu, na którym umieszczono wysoki, kamienny krzyż. Możemy odczytać następujące inskrypcje: „GROBOWIEC HALLERÓW”, poniżej "JAM JEST ZMARTWYCHWSTANIE I ŻYWOT KTO WE MNIE WIERZY ŻYW BĘDZIE." Są tutaj pochowani: Edmund Haller (2.VII 1872-20 VIII1916), Olga Haller (1847-1940), Ewa Hallerówna (22 XI 1881-15 II 1930) i Anna Hallerówna (1876-1969).
Zobacz również: